Heloł gejs.
Tak, czytam popierdoloną książkę. Okularnica Wojnarowskiej. Co ta baba z tą dziewczyną zrobiła?! Co JEJ zrobiła?! Już wyjaśniam. Jest sobie Kaśka. Kaśka się z matką, która od odejścia ojca jest totalną sierotą i opiera się na córce; się przeprowadzada do nie pamiętam dokąd. Idzie tam do liceum. Idzie w piąte koło u wozu, bo klasa cała przeszła ta sama z gimnazjum. Chuda, fatalnie ubrana okularinca próbując wkupić się w klasową paczkę, wyjść do ludzi wpada na prywatkę Agatki. Tam nie zostaje zbyt miło przywitana, rozpoczyna się sąd nad Kaśką czy ma zostać czy wypadać stąd, w między czasie dochodzi prawie do gwałtu. Dobierają się do niej zjarani i zpici koledzy z klasy. Rzucili ją na łóżko zdjęli jej majtki i sobie popatrzyli. Udało jej się uciec. I ja wam mówie. KILKANAŚCIE OSÓB STAŁO I SIĘ PATRZYŁO. No ale co tam, Wojnarowska nie szdzędzi Kaśce! Wśród prawiegwałcących chłopców znalazł sie Bury -nadęta klasowa gwiazdka, przystojniak i ulubieniec serca Kaśki. Co potem? Potem Kaśka próbuje odebrać sobie życie - bezskutecznie. A bury? CO z nim? To przez niego. Bo w 'liście porzegnalnym' napisałą, że już nie ma szans na bycie z Burym. Na jego miłość to nie chce zyć. To co kurwa robi teraz Wojnarowska? Łączy Burego z Zuzą - jedyną koleżanką KAśki. Nie doczytałam czy to będzie związek jakikolwiek. Narazie tylko Bury rzucił się na nią obcałował i takei tam, Zuza uciekła [wynik okoliczności zbiegających się] NIEMNIEJ JEDNAK. Wojnarowska pisze tak, tak opisuje Burego i jego refleksje dając wyraźnie do zrozumienia, żę bury kocha Zuzę. Bardzo dziko prawdziwie, proszę państwa.
Ja nei wiem, co ta Wojnarowska z tą bidną Kaśkę chce zrobić, to naprawdę jest przykre. Naprawdę jest mi smutno, jak to czytam. NIEMNIEJ JEDNAK Ta popierdolona książka wciąga jak cholera. Nie zauważyłam, jak z 23 zrobiło się 1;30. Jak z 'neibo z widokiem na niebo' z tym, że 'niebo...' to sensowna książka, a to? Poczytamy, zobaczymy.
Cóż. Nadszedł czas odwiedzin biblioteki. Trochę sie przeczytało, trochę nie przegryzło -czas oddać i wymienić zapasy. Posłusznie poszłam zaraz po zjedzeniu śniadanka. Oddział dziecięcy - bez przeszkód. Oddane, wybrane na chybił trafił, do widzenia, idziemy pomieszczenie dalej. Dorosła. Tam to, kurwa, zawsze coś mnie wkurzy. Tutaj też postanowiłam wybrać książki na chybił trafił. Czyli wybrać z tych co leżały przy biurku. Na pewno są ciekawe, bo wypożyczane i nie dawno oddane, a książki oddają ci, co je czytają, bo jeśli ktoś nie czyta to nie korzysta, a jak korzysta to nie oddaje. No więc wybrałam 'Miłość zawinięta w bibułkę' oraz 'Kult' młoda proza polska skierowana jednakże do młodzieży kontra debiut 17letniego ukraińca, który podobno dobry jeest. Ale to nie ważne. Podchodzę do pana. Mówię nazwisko - imię i nazwisko taty, bo na jego konto wypożyczam. Pan sie spytał kim dla mnie jest pan grzegorz, odpowiadam, że ojcem. Pan na to, że z reguły nie wypożyczamy nikomu poza faktycznymi właścicielami kont, także następnym razem proszę przynieść legitymację i założyć własne konto. KURWA JASNA MAĆ. Za każdym razem jak przychodziłam i na ojca wypożyczałam to było dobrze, to teraz nie? Pierdoleni absolwenci historii sztuki/filozofii/etnologii kończący w bibliotekach. Jak was nie nie lubić jak mi takie maniany odwalacie? Za każdym razem, no przecież ja już mam równo na pieńku u każdego teraz bibliotekarza w dorosłej. Nie wspominając o tym blondasie co akurat podszedł do tego samego regału jak ja mówiłam koleżance, zę go nie lubię bo jest niekompetentny :C. Chrzanić was.
Niefart kompletny spotyka mnei i moją rodzinę. Najpierw zepsuł się pies - zaćma, zapadniecie oka, potem odkurzacz, potem samochód, potem mama -dość trwale, jet w szpitalu i nie wróci na świeta :C, potem ja - choć się naprawiłąm, potem telewizor choć też już się na prawił. Wszystko nam się psuje. Czy ktoś zesłał klątwę, czy to o tak o tylko sobie? To będa najgorsze święta w moim życiu. Już to wiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz