Przede mną test mat - przyr oraz jęzor angielski. Szkoda, że ten ostatni nie liczy sie do szkoły średniej.
Właśnie tak wygląda zestaw przykładnego ucznia egzaminowanego z przedmiotów humanistycznych. W razie wątpliwości, których, niestety, się spodziewam, ta okrągła kulka to gumka chlebowa. Dobrze, że wzięłam właśnie chlebową, bo mogłam sobie ją ugniatać, przed rozpoczęciem testu, kiedy to 20 min musieliśmy cierpliwie czekać na kąt prosty obejmujący ramionami numerki od 9 do 12 [wybaczcie ten niewybredny.. eee.. eufemizm, ale ćwiczę do jutrzejszego egzaminu] Egzaminatorki dziwnie patrzył na mnie, a raczej moje dłonie wyginające, na pierwszy rzut oka kawałek plasteliny. Były jednak zbyt nieśmiałe, aby spytać się mnie czy na pewno piszę wersję egzaminu A1 [tutaj również dla nieświadomych, wersja A1 jest wersją dla zdrowych jak ryby i rydze dzielnych trzeciaków]
Moje zacne elitarne gimnazjum, a raczej jego przywódcy wpadli na pomysł by pomóc Kubie stworzeniem takich oto origami-łabędzi w liczbie 1000, słownie: tysiąc. W czwartek było ich już 502. Również, jak widać na załączonym obrazku, zaangażowałam się w tą akcję.Tak mi się wydaje, że taki o to łabędź z niezbyt efektownie wygiętą szyją [ale to tylko po to, by jej nie przypalić] może spokojnie pełnić funkcję popielniczki. Oczywiście warunkiem jest pełny spód i ogólnie trochę.. eee.. niższy brzuszek. Ach, z takimi pomysłami to naprawdę mogę się zająć sztuką użytkową. W Ikei.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz