Panowie i panie. Lejdys end żentelmen, z racji swego wieku i terminowego zaliczenia każdego roku szkolnego, dnia 24 chyba czerwca kończe edukację w chujowej szkole zwanej gimnazjum.
B A R D Z O D O B R Z E. Oh niee, jak mozesz tak mówić! Nie żałujesz poznanych ludzi? To był trzy lata twojego życia, och jesteś jakas wyobcowana. Ludzie, ludźmi, zawężajac do klasy, 20% nie znoszę, 20% w sumie lubię, 20% nie bliska, ale nie do podrobienia, 20% i tak będę widzieć a pozastałę 20 zniknie . Taka jest kolej rzeczy coś się kończy, coś zaczyna, Gdańsk, Sopot, Gdynia. 80% podstawówki też zginęła w praniu i jakoś bardzo mnie to nie boli.
Bardziej chodzi o wypranie mózgu jakie każdemu, bez gadania, robi gimnazjum. Tak, tak, kurwa, to jest miejsce, w którym własnie możesz pokazać jaki z ciebie kozaczek, który nie poddał się niszczącemu gimnazjalnemu systemu! Całe trzy lata przemaglowano mi mózg skutecznie. Już tutaj nie chodzi, czy bawisz się w słoneczko, czy słuchasz Justinka, czy pijesz tanie wino, czy bóg wie kurwa co jeszcze, ale korę mózgową po tejże szkole masz i tak zmieloną i to doszczętnie.
W każdym razie, nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło! Niemniej, narzekać nie ma co, jakieś tam przygody, jakies tam kolejne etapy poznawania samego siebie. Nie było aż tak źle! Zacznę nowy rozdział. Hahaha, to też dobre, za każdym razem, kurwa nowy nagłówek 'rozdział enty z kolei' nowe postanowienia poprawy, a i tak wszystko jest po staremu. No nic, bądź, co bądź, coś tam się zacznie, jeszcze nie wiem w sumie co do 2 lipca.
I tak wydałam na siebie już wyrok, aaach!
To smęcenie wyżej faktycznie nie ma rąk ani nóg.
Z milszych rzeczy.
Z takich naprawdę zupełnie miłych rzeczy.
Taka mini na szybća pracka. Zapraszam na digusia tam na prawo. Na digusiu pojawi się coś jeszcze, może jutro no na przykład.Własnie! Nie wiem, gdzie podział się mój zapał, wena i pomysł. Jeśli ktoś znajdzie, proszę oddać, przewidziana nagroda.
Zdaje się, że rozpoczęłam wakacje. Ponad dwa miesiące bezprecedensowej wolności [czyt. nudy] jednak zasady są potrzebne, coby w żyćku coś się działo, ot co.
Całę wakacje siedzę w mym ślicznym Świdniczku toteż faktycznie nuda nad nudą zapanuje, ale trudno, sama się na to zgodziłam. Najwyżej przestrzelę dwie bibloteki na wskroś. Od przybytku głowa nie boli, nie boli.
Nie pamiętam co jeszcze.
A! Z rzeczy równie przyjemnych:
Jestem w stanie słuchać tego g o d z i n a m i. Pięknymi godzinami. Faktycznie kocham tą piosenkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz