sobota, 27 lutego 2010
cudne manowce i niedorzecznie idealny plan oraz podsumowanie ferii
Podsumowanie:
Skończę jedynie Siekierezadę. Zrobiłam jeden rysuneczek. Żadnej bransoleteczki. Mało, mało, mało. Wszystko przez to koło filozofów. Siedzę codziennie przy komputerze do 1godz przynajmniej i gawędzę. Nie wolno tak.
czwartek, 25 lutego 2010
magistrze pigularzu !
Promo nowej płyty Lao Che 'Prąd stały/prąd zmienny' jest boski. Powiew electro i rozkurwistej zimnej fali jest fenomenalny. Coś fantastycznego.
Muchy ogłaszają wiosenną trasę. W marcu braknie Lublina. Liczę na kwiecień.
Mama jest wielce zainteresowana koncertem Starego Dobrego Małżeństwa. - jestem w domu!
Świat się kręci. Dziś pełniłam, jeszcze, jeszcze pełnie funkcję pani domu, mamusi i gospodyni. Myślę, że dobrze mi idzie. Spytajcie Kamilkę. Albo nie, Kamilka to się subiektywnie wypowie, to nie.
Mamcio, wracaj do domu. Za niedługo wymiana. Łapie mnie stresix. Moja Emma nie czuje się chyba w obowiązku odpisywania mi. Smutno. Może po prostu mnie nie polubiła? :<
Chyba dam jakieś focie, bo nie mam nic do powiedzenia:

Pojawiasz się i znikasz. Industrialnie z tym wiaduktem, że hoho.
Cieszę się. Wiosna!
środa, 24 lutego 2010
pozdrawiam wszystkich polaków, serialowo stara krowo,
Pozdrawiam pozdrowieniem najbardziej pozdrowieńskim: POZDRO! Ah, płyń życie-czas, a ja z nim. Co mi z tej chwilowej błogości, jak zaraz szkoła, motłoch, wymiana. Ale byle do wymiany. Ta wymiana właśnie i potem jakotaki luzix i egzaminy, a po egzaminach to już w ogóle chill. Wiosna budzi rośilnki i ludzi , nas budzi, mnie budzi i ja to tak doskonale czuję w każdej szarej komóreczce i nie tylko szarej. Byleby ten śnieg i wszystko wraca do łask, co mnie cieszy i radość sprawia. Mam rację, choć wolałabym mieć restauracje. Piliby my wtedy, oj piliby!
Jestem mądrą kobietą. To, że walizka, tj bagaż zwanych doświadczeń jest, wiadomix, nie najcięższa to mnie nie wyklucza z bycia mądrą - to ważne kobietą - to ważne. Tyle głupstw, no, może nie tyle, ale głupstw się popełniło, ale świadom ja. Na błędach się uczę. Tyle den bym zaliczyła. W tylu błotach mogłabym tonąć, a tu co? A tu poukładane, mądre dziewcze dziarsko kroczące przez ulice. Ważne jest zdawać sobie sprawę z bycia mądrą kobietą. Ważne, żeby nikt nas nie musiał uświadamiać, bo w końcu nie każdy, szczególnie mężczyzna jest na tyle dobrym człowiekiem by nam naszą mądrość udowadniać, raczej nieświadomość własnej wartości jest wykorzystywana odwrotnie. Więc jak już wspominałam, to jest ważne.
Dużo mi się mówi- to jest ważne, ważne, ważne. Tyle rzeczy jest ważnych. I nawet nie ważne mniej, ważne więcej i najwięcej tylko po prostu ważne. Równość. I że się ma ważne rzeczy to też jest ważne. Ważna sprawa, jak coś za ważne uważasz, bo ci zależy na czymś, a to, jak na złość, jest ważne.
Serialowo, stara krowo, jak wspominałam gdy się za ten post zabierałam.
Wkurwia mnie przechuj pierwsza miłość, ale za bardzo lubię ten serial, by nie oglądać! Niech Paweł zabije Stasiaka, potem Marysię, a na koniec siebie i bajabongo. Kocham Błażeja i nienawidzę Sabinki, ale mimo to uważam, że Błażej stanowczo przesadza, zbiera minusiki na całej linii!
+!! Strzeszczenie siódmego odcinka domu nad rozlewiskiem u anglisty!!